Papież wezwał do modlitwy za Ukrainę
– Bracia i siostry, nie zapominajmy o modlitwie w intencji udręczonej Ukrainy – zachęcił papież wiernych zgromadzonych na placu św. Piotra.
Przypomnijmy, że jeszcze w tym tygodniu, przed wyruszeniem w podróż apostolską na Węgry (28-30 kwietnia), papież Franciszek przyjmie premiera Ukrainy Denysa Szmyhala, urzędującego od 4 marca 2020 r. Do wizyty szefa ukraińskiego rządu w Watykanie dojdzie 27 kwietnia rano.
Różnice między Watykanem a Kijowem
Będzie to drugie spotkanie ukraińskiego polityka z Ojcem Świętym, a pierwsze od pełnoskalowej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Pierwsza papieska audiencja dla Denysa Szmyhala miała miejsce 25 marca 2021 roku.
Zdaniem redaktorów blogu Il Sismografo, to spotkanie w przededniu wizyty Ojca Świętego na Węgrzech będzie ważne i może być bardzo pomocne w utrzymaniu otwartych kanałów humanitarnych. Trudno natomiast oczekiwać, aby rozmowy te miały znaczenie decydujące o pokoju w Europie. Włoskie media podkreślają, że ukraińskie spojrzenie na konflikt wojenny, w który kraj ten został wciągnięty przez inwazję Kremla, różni się od spojrzenia papieża Franciszka i jego dyplomacji.
W sprawach zasadniczych między stronami istnieją fundamentalne różnice zdań – uważają obserwatorzy problematyki watykańskiej.
Oburzenie na Ukrainie po Drodze Krzyżowej w Koloseum
Wyrazem tych "różnic" może być fakt, iż Watykan postanowił zestawić świadectwa ukraińskich i rosyjskich nastolatków podczas Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum. Podobna sytuacja wywołała już kontrowersje w zeszłym roku. Obywatele Ukrainy i Rosji napisali rozważania do dziesiątej stacji (Jezus z szat obnażony). Krzyż niósł młody człowiek, uchodźca z Ukrainy, w otoczeniu ukraińskich dzieci, które znalazły schronienie we Włoszech. Wszyscy mieli na szyi przewiązane opaski w barwach narodowych Ukrainy.
"W zeszłym roku tata i mama zabrali mnie i mojego młodszego brata do Włoch, gdzie od ponad 20 lat pracuje nasza babcia. Wyjechaliśmy z Mariupola w nocy. Na granicy żołnierze zatrzymali mojego ojca i powiedzieli mu, że musi zostać na Ukrainie, żeby walczyć. Dalej jechaliśmy autobusem jeszcze przez dwa dni. Po przybyciu do Włoch, byłem smutny. Czułem się odarty ze wszystkiego: zupełnie nagi. Nie znałem języka i nie miałem przyjaciół" – relacjonował Ukrainiec.